O Vremeni, o Rossii, o Mire. I wnow' na scene, sredi bomonda neotrazimaq odesskaq Dzhokonda! I wnow' iz Sochi s gory Fisht, wekow prawdu chtob postig, widen'em duh menq nastig! Da ne obiditsq Muslim! - chto äto grad Jerusalim, wnow' unichtozhennyj wragom, grusti, Odessa, - ne grusti, nashöl ubezhische w Rusi! I Grob Gospodnij moih gröz, i Krestnyj Hod Dorogoj Roz, i krepost' bratskogo plecha, i Pominal'naq Swecha - Ogon' na lezwii mecha!